Powrót do szkoły

Powroty bywają fantastyczne!

Przynajmniej moje, bo mam ten luksus, że wracam tylko tam gdzie chcę. Drugi rok na podyplomowym szkoleniu dla psychoterapeutów w nurcie Core Energetics. Nauka na tym kierunku to spełnienie jednego z moich największych życiowych marzeń.

Przechodziłam różne kursy, warsztaty, szkolenia długo i krótko terminowe. Jednak nigdzie nie czułam się tak wyśmienicie i bezpiecznie jak tutaj. Nasi międzynarodowi prowadzący i ich asystentki są profesjonalistkami/stami z wysokiej półki. Wyposażeni w ogrom empatii wspierają nas przy przechodzeniu przez własne procesy, bez których trudno byłoby być dobrym psychoterapeutą.

Nie wspomnę o ludziach z mojego roku, z którymi już po dwóch, trzech zjazdach czułam się jak z najbliższymi przyjaciółmi. Jedziemy w końcu na jednym wózku 😉

Drugi rok to diagnozowanie struktur osobowości z ciała. Nie jest to łatwa rzecz, szczególnie kiedy struktury się przenikają. Ale myślę, że zasada: „ćwiczenie czyni mistrza” jest dość uspokajająca i daje wiarę w ogarnięcie tematu.

Pierwsze zjazd za mną. Jesień sprzyja czytaniu lektur pod kocykiem, w pobliżu trzaskającego w kozie ognia i z gorącą herbatą z malin, które jeszcze tak niedawno rosły na krzakach.

No i muzyczka koniecznie, bez której nie wyobrażam sobie życia. Tym razem (matko, ileż to ma lat…):