przedsennie – apetyt na życie
Półtora tygodnia minęło od dnia, który przestawił mnie na mojej życiowej ścieżce o 180 stopni. Jest to któryś taki dzień w moim już dojrzałym życiu.
6 godzin w towarzystwie ok. 130 osób przybyłych promować tworzenie i stosowanie naturalnych kosmetyków bez odrobiny chemii oraz wykład Jacka Walkiewicza wystarczyły, żeby moje życie nabrało jeszcze większej soczystości. Wiem jednak, że aby ta soczystość mogła nasycić każdą moją komórkę potrzebuję zrobić kilka rzeczy. I zrobię je!
Jacek powiedział: żeby wejść na inną górę trzeba najpierw zejść z tej, na której się jest. Użył także innej metafory: jeśli chcesz otworzyć kolejne drzwi – zamknij najpierw te, które są jeszcze niedomknięte. W tym momencie uświadamiałam sobie kilka takich życiowych drzwi: niedomkniętych, których widzieć nie chciałam.
PRACA: w drodze powrotnej „zobaczyłam” w głowie, w którym kierunku chcę dalej pójść zawodowo, a które „macki” mnie jeszcze trzymają nie pozwalając przekierować całkowitej energii na to, co sprawia mi największą przyjemność. Czeka mnie trochę nauki w związku z tym. I super 🙂 Przyswajanie ciekawej wiedzy daje mi wiele przyjemności.
DOM: ten sobotni dzień zmobilizował mnie także do wystawienia Przymiarek na sprzedaż. Mam ten luksus, że nie odczuwam w swojej decyzji żadnego ciśnienia, a obrany kierunek ewentualnej wędrówki daje mi sporo radości, niemniej, nie powoduje przywiązania do decyzji. Znaczy – mogę kierunek zmienić jeśli tylko dostrzegę inny, jeszcze lepszy dla siebie.
RELACJE ROMANTYCZNE: „Najgorsze w życiu kobiety to czekanie jest, aż mężczyzna rozumu nabierze” – cytat z „Rancza”, kiedy to zakochana Lucy próbowała przekonać Kusego, że skoro się tak bardzo kochają, to powinni być razem. Ja czekaniu mówię NIE. Bo życie nie czeka, życie płynie i nie warto rezygnować z jego uroków tylko dlatego, że ktoś prosi „poczekaj na mnie, aż się ogarnę” i wraca do swojego świata proponując tymczasową przyjaźń. Poczekać można na autobus, który się spóźnia; na przyjaciela, który np. w czasie górskiej wędrówki nie nadąża. Ale nie w sytuacji, która dotyczy romantycznej relacji i ma się większą część życia za sobą. No chyba, że na rozwód drugiej osoby 😉 Dlatego trochę ze smutkiem, ale tym razem dokładnie zamykam drzwi za minionym życiem miłosnym. Tylko dzięki temu mój wymarzony drwal/stolarz 😉 będzie mógł pojawić się w moim życiu i pachnieć mi w łóżku drewnem. Nie, nie czekam na niego, robię swoje wiedząc, że przyjdzie.
A zatem, odjeżdżam w moich marzeniach tym pięknym, luksusowym samochodem ze zdjęcia w nowe życie, piękne i pełne luksusu. Co nie znaczy, że bez turbulencji. Tutaj planeta ziemia jednak 😉
Jesień czuć już w nozdrzach bardzo. Uwielbiam tę porę roku: gorąca herbata z malin, ciepły mięciutki kocyk, spokojna muzyczka płynąca z głośnika no i nowe co przyszło i tak bardzo podnieca.
Dawno nie miałam takiego apetytu na życie jak po sobocie 9 września 2023. Niech trwa nieustannie!