WIOSNA W PRZYMIARKACH
Pierwszy naprawdę ciepły wieczór tej wiosny. Uwielbiam!
I tę nową aranżację na tarasie, na kt óry powędrował dzisiaj turkusowy stół z salonu i wszystkie krzesła. W salonie przestrzenniej, na tarasie przytulniej.
Wieczór przynosi ciszę, przynajmniej w Przymiarkach tak jest. Więc kiedy siedzę wtulona w róg sofy, wpatrzona w zachodzące słońce, kwitnące jabłonie – trudno nie odczuwać szczęśliwości w sercu. A nawet w brzuchu. Wdzięczność rozlewa się po całym ciele.
Poranki także lubię. Śniadania na tarasie smakują zdecydowanie bardziej, niż te w pomieszczeniu. Pewnie składają się na to zapachy, ptasie trele, brzęczące owady i oczywiście widok zarośniętego ziołami ogrodu.
Czyli wszystko to, co tak bardzo działa na moje zmysły.